Kto jeszcze 20 lat temu mógł przypuszczać, jak daleko jest w stanie zabrnąć nowoczesna technologia w naszym codziennym życiu. W Finko, z ogromnym zainteresowaniem śledzimy zmiany w naszej branży i z ogromną satysfakcją proponujemy je naszym klientom. Jednym z coraz powszechniej stosowanych rozwiązań są tzw. „drzwi bez klucza”. O co chodzi?
Drzwi bez klucza
– W dzisiejszych czasach nowinki technologiczne wkradają nam się w życie na każdym kroku. Jednym z tych kroków jest krok do domu, czyli drzwi wejściowe – tłumaczy nasz ekspert, Krzysztof Bzdzikot z Finko. Mówimy o rozwiązaniu, które najprościej określić terminem „drzwi bez klucza”.
Drzwi na linie papilarne
Mamy na koncie realizacje, w których drzwi wejściowe do domu nie posiadają tradycyjnego zamka na klucz. Ba! Niektóre nie posiadają nawet klamki (!). Technologia identyfikacji użytkownika za pomocą niewielkiego skanera linii papilarnych z powodzeniem sprawdza się także w prywatnych domach. Nie jest to już nowinka obciążona technicznymi „chorobami wieku dziecięcego”. Tysiące użytkowników przetestowały ją na wielu szerokościach geograficznych i nie ma potrzeby się jej bać.
Ważne jest, aby odpowiednio dobrać zamek z napędem elektrycznym. Po podaniu sygnału z czytnika, system odblokuje nam drzwi i po chwili możemy wejść do domu. Co istotne, bez konieczności przeszukiwania kieszeni, plecaka, czy torebki, w których mógł zawieruszyć się nasz tradycyjny klucz.
CZYTAJ TAKŻE: Jak nie popsuć okien i drzwi z aluminium?
Drzwi na kod
Inne rozwiązanie to drzwi otwierane za pomocą kodu wprowadzanego poprzez klawiaturę numeryczną. Taka technologia od lat sprawdza się wszędzie tam, gdzie spodziewamy się gości lub krótkoterminowych najemców. Podanie kodu pozwala zapomnieć o przekazywaniu klucza. Znamy przypadki, gdzie takie rozwiązanie stosowane jest w prywatnych domach, lub mieszkaniach i z powodzeniem spełnia swoją funkcję. No chyba, że zapomnimy kodu, ale raczej taka sytuacja w dobie wszechobecnych PIN-ów i haseł nikogo nie zaskoczy.
Otwieranie drzwi za pomocą smartfonu
Szybki internet mobilny „otworzył” również możliwość do sterowania zamkiem za pomocą smartfonów, także na odległość. Również i to rozwiązanie przydaje się w przypadku najmu krótkoterminowego oraz w biurach. Szczególnie w kontekście zarządzania dostępem do pomieszczeń przez poszczególnych pracowników.
– To rozwiązanie dla osób, które lubią nowinki. Nie nazwałbym jednak tego eksperymentowaniem, bo rozwiązania te są coraz bardziej powszechne i stosowane przez naprawdę wiele osób – wyjaśnia Krzysztof Bzdzikot z Finko.
Drzwi bez klamki
W takim przypadku drzwi nie tylko nie posiadają zamka, ale nawet… klamki. Wystarczy pochwyt, który czasem jest czymś w rodzaju zagłębienia w drzwiach, który umożliwia nam pchnięcie skrzydła i dostanie się do określonego budynku, czy pomieszczenia.